środa, 1 lutego 2012

Dzień drugi

Jak już pewnie wszyscy czytelnicy forum wiedzą, Baksio jest niedotykalski - ani uszek, ani łapek, ani broń Boże fałdki nie tykać! Paskuda GRYZIE! do krwi... chwała za nasz szybki refleks...



Poza tym pieszczoch i śpioch straszny!
Jednak to co mnie najbardziej martwi to relacje Basksia z królikiem. Ten drugi do tej pory przyzwyczajony był do swobodnego hasania po domu, a teraz siedzi zamknięty samotnie w klatce i do tego w kuchni :( Aż się dzisiaj popłakałam bo mi tak żal uszaka. A patrzenie jak przerażony miota się po klatce w trakcie obszczekiwania przez Baksa też przyjemne nie jest.
Póki co, naprawdę nie mamy pomysłujak to rozwiązać. Wiem, że potrzebny jest czas, aby się zwierzaki zapoznały, ale jeżeli to nie nastąpi to nie wiem co zrobimy :(
Jeju, jeju...


Baksia ciężko dobudzić i zachęcić do spacerowania. Ale przy takiej pogodzie, to mu się absolutnie nie dziwię ;) Kiedy już wyląduje na dworze, to zasuwa żwawo posikując i posrywając wesoło ;) I nie wygląda na takiego, któremu przeszkadzałaby pogoda :) Dzisiaj zaliczyliśmy też pierwszą podróż autobusem :-) Aż sam się rwie żeby wsiadać do niego, podróżnik mały :-)

PS. Chyba rozgryźliśmy tajemnicę Baksiowej nadwagi: bardzo niechętnie podchodzi do jedzenia suchej karmy, a kiedy mi jemy to żebrze niesamowicie, pcha się na kolana a oczy wychodzą mu z orbit, a kiedy dostał okrawek wędliny to dostał głupawki - czyli prawdopodobnie karmiony był ludzkim jedzonkiem. Więc żeby zachęcić go do karmy wkładamy mu do michy kawluncio mięska :-p Takie z nas okrutne oszusty ;)

2 komentarze:

  1. Ale fajnie. Macie królika. Ja też, ja też. Mopsa nie mam, ale mamy kundleka rodziców. Początkowo bałam się reakcji psa na królika i odwrotnie, robiłam blokady w drzwiach, po jednej stronie szalał królik, po drugiej pies. I jak blokada runęła, to zwierzęta stanęły nos w nos. Obwąchały się, pies zachęcał królika do zabawy, wyjadł mu z miski. I teraz już są kolegami. Trzeba spróbować wyjąc królika z klatki, niech się powąchają spokojnie. U nas królik tylko pilnuje, żeby mu pies nie wpierniczał się do klatki. Przyjaźń przyjaźnią, ale są święte prawa. A, wojna bywa o kule smkaule. Bo pies też chce się bawić, ale wszystko gryzie, i jak królik się bawi to jest zazdrosny. Powodzenia w docieraniu przyjaźni!

    OdpowiedzUsuń
  2. "posrywając wesoło" :) haha rozwaliło mnie to :) jako mama 3 mopsów, w tym jednego, trochę nawet podobnego do Baksia, Bułeczkę, również robię podobne oszustwo, Hrabianicz nie zje samej suchej, musze mu plastereczek kiełbaski wrzucić i wszystko znika ;) od kiedy mam trzy musiałam ukrócić żebranie i teraz siedzą jak trzy posągi czekając jak zjem, bo wiedzą, ze ostatnie 3 kęsy są ich, ale muszą grzecznie poczekać :)
    A co konkretnie Baksik robi królaskowi? krzyczy na niego? a próbowaliście zapoznać ich ze sobą poza klatką?? pierwsze zdjęcie CUDO :) pozdrawiam i czekam na CD :)

    OdpowiedzUsuń